Do Liceum Tsuruya dołączyłem już jakiś miesiąc temu, jednak nadal nikogo
tu nie znam. No cóż, więcej czasu zajmuje mi rysowanie i związane z tym
zajęcia klubowe. Jednak nie zmienia to faktu, że w końcu powinienem
odezwać się do kogoś. No tylko, że to nie jest w moim przypadku takie
proste. Wziąłem się za czytanie jakieś książki, żeby zapomnieć o całym
świecie i swoich problemach. Po jakieś godzinie skończyłem ją czytać, a
do wieczora zostało jeszcze dość sporo czasu. Wstałem, przeciągnąłem
się, zjadłem coś na szybko i zacząłem przechadzać się po korytarzach
akademika. Na dworze było gorąco, więc nie zachęcało mnie do zbytnio do
wyjścia. Spojrzałem przez jedno z okien i zobaczyłem kilku uczniów, a
nawet nauczycieli. Ciekawe czego szukali w pobliżu akademików, ale to
nie mój problem. Po chwili tak bezczynnego wgapiania się postanowiłem
jednak wyjść na zewnątrz. Jak tylko wyszedłem oślepiło mnie słońce i
nagle na kogoś wpadłem. Upadłem na ziemię i spojrzałem, w górę na ową
osobę. Jednak słońce świeciło tak mocno, że nie mogłem zobaczyć kto to
jest.
- Kim jesteś ? -zapytałem dość cicho.
<Ktoś ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz