Skakałam po drzewach najszybciej jak mogłam. Pomagałam sobie "jetpakiem", który pomagał mi przelecieć przeszkody. Po chwili jakiś zwierz mnie złapał. Szybko go podpaliłam tak, by mu nie zrobić krzywdy, a tak, by go odstraszyć. Na szczęście się wystraszył, a ja mogłam uciec. To tylko... tylko mężczyzna, który chce mnie zabić tak samo jak moją matkę!
Po chwili ktoś na mnie skoczył i unieruchomił.
- Zostaw mnie! - krzyczałam, a moje włosy zaczęły powoli płonąć.
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz