Stanąłem prosto i patrzyłem się wgłąb lasu.
-Jeżeli wyjdziesz, nic ci się nie stanie!-Krzyknąłem.
Dziewczyna dalej chowała się gdzieś za drzewami.
-Mówię ostatni raz! Jak teraz wyjdziesz to nic ci się nie stanie!
Dziewczyna dalej nie wychodziła.
-Psycho. Pojaw się.
Kiedy to powiedziałem obok mnie pojawił się mój chowaniec Psycho.
-Psycho, złap ją i tu przyprowadź.
-Tak jest! Hahaha!!!
Dziewczyna nagle zaczęła uciekać.
<Ravenis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz