wtorek, 31 maja 2016

Od Rin'a CD Soul

-Odwal się-rzuciłem, złapałem Soul za nadgarstek i odebrałem spinkę. Wpiąłem ją we włosy, odwróciłem się od dziewczyny i kontynuowałem chód. Soul jednak nie odpuściła.
-Fochasz się jak panienka-zaśmiała się. Przystanąłem na chwilę, po czym rzuciłem:
-Kobiet nie biję.
-Współczuję-odparła. Mimowolnie się zaśmiałem.
-No dobrz. Ale wisisz mi przysługę, ekshibicjonistko. Idę grać kosza-burknąłem, idąc w stronę sali. Wszedłem do budynku, po czym (nieco szybszym krokiem) wstąpiłem na salę. Gou rozgrywała mecz z tą nową, białowłosą osobniczką. Gou - spocona, ubrana w czarno-pomarańczową koszulkę z numerem 10 prowadziła ostry pojedynek z równie zmęczoną dziewoją w białej koszulce ze skrzydłami anioła nadrukowanymi na niej. Soul z dziwną miną przyglądała się sali. Próbowałem zdjąć koszulkę, żeby założyć tą, którą zostawiłem na parapecie. Męczyłem się z nią chwilę. Młodszy o kilka sekund brat, Yukio, ostatnio kazał mi zrobić pranie, ale nie raczył mi wyjaśnić, JAK to się robi, więc jakieś siedemdziesiąt procent moich koszulek jest teraz trzy razy mniejsza. Soul, widząc, że się męczę ze zdjęciem koszulki, ruszyła mi na pomoc, chociaż nie do końca tego się spodziewałem. Chwyciła dół koszulki, po czym podciągnęła go do góry. Cały czerwony rzuciłem się w stronę koszulki od koszykówki z numerem 11, szybko ją zakładając.
-Ekshibicjonistka-rzuciłem, wskazując palcem na Soul z bezpiecznej odległości.
-Sam jesteś ekshibiskus-burknęła-ja Ci tylko pomogłam.
-Ta, to mi może jeszcze pomożesz gacie zakładać, co?-Rzuciłem.
-Skoro nalegasz-zaśmiała się. Mimowolnie się uśmiechnąłem, biorąc do rąk piłkę od koszykówki.

<Soul?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz