Spojrzałem na dziewczynę i szybko rozpoznałem w niej swoją jeszcze niedawną przyjaciółkę.
- Cześć – uśmiechnąłem się szeroko- miło tu w końcu zobaczyć kogoś, kogo się zna.
- Ciebie też miło w końcu zobaczyć – jej uśmiech trochę zbladł- dlaczego się nie pokazywałeś ?
- Miałem pewne problemy...ale to już nie ważne...A co tam u ciebie ?
- A wszystko dobrze, tyko brat mnie trochę wkurzył.
- Rozumiem... - spojrzałem na jej walizkę- pomóc ci ją zanieś do pokoju ? - dalej się uśmiechałem.
- Dam sobie sama radę, ale możesz iść ze mną...-ruszyła, chwiejnym krokiem, w stronę żeńskiego akademika.
Zaśmiałem się cicho i poszedłem za nią. Po chwili lekko wyciągnąłem z
jej małej dłoni rączkę walizki i mimo jej sprzeciwu pomogłem jej ją
taszczyć. Weszliśmy do jej pokoju.
- Gdzie mam położyć tą walizkę... ?-posłałem jej promienny uśmiech.
- Połóż ją tam -wskazała na jakiś kąt.
Odłożyłem walizkę na wskazane przez nią miejsce i popatrzyłem na nią.
Usiadła sobie na krześle. Podszedłem do niej i usadowiłem się gdzieś na
podłodze. Bo po co komu krzesła ? Zerknęła na mnie.
- Jak ci się podoba w tej szkole...? -zapytała niepewnie.
- Nawet jest fajna... tylko jak zwykle nie umiem rozmawiać z innymi osobami...- tym faktem jestem najbardziej załamany.
- Na pewno zbytnio dramatyzujesz -zaśmiała się cicho.
- A co tam u ciebie słychać ?
< Mitsu ? :3 >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz