Sakura wskazała mi tablicę, na której był wywieszony plan lekcji dla każdej klasy, ale tylko na ten tydzień. Dlaczego? Paru nauczycielu zrobiło sobie wolne do końca tego tygodnia, a my musimy dalej się uczyć. Wzrokiem zacząłem szukać naszej klasy oraz drugą lekcję.
- Sala siedemnasta - odpowiadam dziewczynie. Przynajmniej sam się dowiedziałem, gdzie mamy.
A co do dziewczyny... wyglądała, jak wampir. Nie dość, że czarne ubrania, to jeszcze blada cera. Kichi też miała bladą, ale ona wyglądała jak anioł.
- Dziękuje - odpowiedziała. Skinąłem głową, po czym odszedłem od niej, zabierając swoją torbę i idąc zaś w stronę tej sali. Sakura ruszyła obok mnie, gdyż zapewne także szła odstawić plecak. Nie przeszkadzała mi jej obecność, chociaż nie musiała iść dosłownie obok mnie. Jakby nie mogła zaczekać kilka sekund i iść z tyłu. Jednak nie odezwałem się ani słowem.
Gdy doszliśmy do sali, rzuciłem torbę do ostatniej wolnej ławki. Zanim jednak zdążyłem wyjść, Sakura mnie zatrzymała.
- Mogę usiąść z tobą? - podnoszę pytająco jedną brew i powstrzymuje się od komentarzy. - Wszystkie miejsca są zajęte - mam zamiar ją spytać o koleżanki, albo o chłopaka, ale stwierdziłem, że gdyby owe miała, nie zadawałaby mi takiego pytania, co nie?
- Dobra, ale ja siedzę przy oknie - odparłem i nie czekając już ani chwili dłużej, wyszedłem z klasy, po czym usiadłem obok na ławce. Prawą dłoń położyłem na moim wisiorku, przypominając sobie o moim aniele. Niestety moje rozmyślenia, przerwała czarnowłosa. Leniwie podniosłem na nią wzrok.
<Sakura?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz