Sam fakt, że w ogóle ŚMIAŁ MNIE DOTKNĄĆ był cholernie niewygodny. Zadźgam go. Któraś broń działała... O ile się nie mylę, to chyba GBB Cybergun Colt 1911 był zdatny do użytku. Założyłam mundurek w łazience, po czym oparłam się o rękami o umywalkę. Postałam tak chwilę, po czym wybiegłam z sali, szukając Reik'a. Nerwicy się przez niego nabawię... Szukanie go nie zajęło mi długo. Kierował się w stronę sali od nauki dla Arii, czy czegośtam. Wycelowałam w tę jego paskudną buźkę i strzeliłam. Trafiłam centralnie w policzek. Niestety, mój Cybergun to tylko ASG, więc nie odwaliło mu głowy na drugi koniec szkoły, ale pocisk zostawił mu ranę na policzku.
-Boli Cię coś?-Krzyknął w moją stronę.
-Nie, a Ciebie?-Odparłam szybko. Zaczął mi znowu wiać, tym razem próbując otworzyć drzwi od sali. Przyłożyłam mu lufę do skroni.
-Masz zapomnieć, albo umrzeć-odezwałam się gwałtownie.
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz