Weszłam do szkoły nieco obojętnie. Miecz miałam w pokrowcu, a gitarę na
ramieniu. Szukałam pokoju, w którym miałam spędzić następne dni. Weszłam
do pokoju.
- Czeeść! - krzyknęła jakaś dziewczyna - pewnie jesteś nowa.
- Owszem... - mruknęłam i położyłam rzeczy na wolnym łóżku.
- Jak masz na imię? - spytała dziewczyna.
- Ravenis... - mruknęłam i rozpakowałam się. Mała, żółta, słodka dziewczynka mnie przyprawiała o dreszcze.
- Jestem Mitsu! Tamta to Gou, a ta to Cuttle
- Ta... fajnie - wzięłam ubranie na lekcję Judo. Związałam włosy po
drodze. Gdy byłam w przebieralni mogłam obmyć twarz. Gdy byłam już
przebrana stanęłam na macie. Uczyłam się podstaw z innymi
początkującymi. Jak zwykle mogłam się wyżyć na niektórych rzeczach; jak
worek treningowy.
- Spróbuj bardziej skręcać nadgarstek - usłyszałam męski głos.
- A ty co taki mądrala? - spytałam i się odwróciłam. Zamarłam. Ten ktoś
był ode mnie o dziesięć centymetrów wyższy. Miałam ochotę uciec z sali,
ale stałam. Serce zaczęło mi walić jak szalone, a ja unikałam jego
wzroku. Jak zawsze.
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz