Było popołudnie. Lekcje już się skończyły więc poszedłem do swojego
pokoju. Wyciągnąłem z szafki ołówek, gumkę i blok do szkicowania po czym
poszedłem do lasu. Usiadłem pod drzewem obok jeziora i zacząłem rysować
sarnę stojącą niedaleko. Nagle z mojej ręki wyszedł Shadow.
-Co rysujesz?-Zapytał.
-Tamtą sarnę.
Shadow popatrzył się na moją kartkę.
-No... Jak na razie wychodzi ci piękny pies po spotkaniu z tirem.
-Słucha, jak zamie-
-Czekaj!-Przerwał mi Shadow.
-Co?
-Słyszysz to?
Usłyszałem szelest w krzakach i od razu skierowałem tam swój wzrok. Po
chwili wyszła z nich jakaś dziewczyna i od razu zaczęła uciekać. Wstałem
i zacząłem za nią biec.
-Shadow, łap ją! Nikt nie może się o tobie dowiedzieć!
-Mogę użyć siły?
Zastanowiłem się chwilę po czym odpowiedziałem:
-Tak.
<Ravenis?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz