Ten czwartek miał być dla mnie bardziej produktywny, niż zwykle, ale ostatecznie zaczęła się spora burza, więc moje plany poszły w cholerę. Ostatecznie przesiadywałam samotnie w pokoju, leżąc na futonie, słuchając muzyki i czytając mangi. W zasadzie do liceum zapisałam się dosłownie kilka godzin temu, więc nikt z tego pokoju nie wie o tym, że tu jestem. Ich problem. Odłożyłam szósty tom Dragon Ball'a na bok i wstałam chwiejnie na własne nogi. Poprawiłam krótkie spodenki, po czym zerknęłam na zegarek na ręce. Dwudziesta szesnaście. Niechętnie zdjęłam koszulkę, poprawiłam zapięcie stanika i szybko założyłam marynarkę i białą bluzkę. Na szyi zawiązałam krawat, a na nogi wsunęłam spodnie do kompletu. Wychodząc, chwyciłam jedną dłonią buty, a drugą plecak z bentou. Po wyjściu z pokoju szybko wsunęłam buty na skarpetki. Zasunęłam przesuwne drzwi wejściowe i poszłam na niższe piętro. Mijając samcze pokoje przyspieszyłam, aż w końcu trafiłam na stołówkę. Większość uczniów już tam była, chociaż brakowało tak z pięciu osób.
-Hej, a ten nowy to kto?-Usłyszałam szepty dziewczyn z boku sali.
-Nie wiem. Ciekawe, kiedy dołączył?-Odparła jakaś inna. Ignorując te słowa, usiadłam przy najdalszym, pustym stoliku i wyjęłam bentou zapakowane w czarnego lunch-boxa, a za pomocą kolorowych pałeczek zaczęłam pałaszować onigiri w kształcie trójkąta. Kątem oka dostrzegłam, że ktoś się do mnie zbliżył.
-Hej, nowy. Mogę się dosiąść?-Zapytał ktoś. Kiwnęłam beznamiętnie głową.
<Ktoś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz