-Tak, tak... Bardzo śmieszne...-Powiedziałem po czym usiadłem z powrotem na miejsce.
Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. A dokładniej w dużym hotelu. Każdy dostał kluczyk z numerem swojego pokoju. Pokoje były dwuosobowe. Po krótkim czasie znalazłem swój pokój i otworzyłem drzwi. Mocno się zdziwiłem ponieważ na środku pokoju przebierała się Tsugumi. Jej twarz była cała czerwona. Z resztą tak samo jak moja... Na kilka sekund zapadła niezręczna cisza.
-Zboczeniec!-Krzyknęła Tsugumi po czym wzięła z ziemi pistolet i wycelowała we mnie.
-Poczekaj! Może się jakoś dogadamy?
-Giń! Zbereźna bestio!
Tsugumi zaczęła do mnie strzelać. Na szczęście nie trafiła a ja zamknąłem drzwi. Popatrzyłem się na numerek który był na kluczu i ten który był na drzwiach pokoju. Wszystko się zgadzało.
<Tsugumi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz