piątek, 17 czerwca 2016

Od Tsugumi CD Reik'a

Na tej lekcji zaczynał się W-F. Na wszelki wypadek przebrałam się w łazience, a nie w szatni. Założyłam zwyczajny t-shirt, spodnie sięgające do kolan i trampki od uniformu. W-F mamy łączony z chłopakami, dzisiaj były biegi. A konkretnie to ucieczka przed uwiązanymi demonami, które przypominały żaby. Sęk w tym, że miały tak z cztery metry wzrostu. Później tylko Nauka dla Arii i koniec lekcji, a jutro - wyjazd na wycieczkę. Ugh... Ruszyłam na salę gimnastyczną. Okazało się jednak, że dzisiejszy W-F odbędzie się POD budynkiem szkoły, w czymś na kształt katakumb. Weszłam na salę, wciągając do płuc zapach piwnicy. Z sufitu ogromnej, okrągłej komnaty zwisało coś na kształt żyrandolu. "Żyrandol" zwisał aż do marmurowej podłogi. Po bokach tego czegoś były ogromne łańcuchy, a na końcu nich - obroże, spoczywające na szyjach ogromnych żab, lub ropuch. Demony były zielone, a oczy i plamy na plecach miały czerwone. Nauczyciel kazał nam stanąć pod ścianami, na kilkunastometrowych podwyższeniach. Na pierwszy ogień poszła Gou, Cuttle, Ira i Hiro. Pierwsza na miejscu była Pchełka, Cuttle i Hiro były mniej więcej na tym samym miejscu, a Ira pół sekundy po nich, bo w pewnym momencie się przewróciła. Myślę, że ucieczka przed demonem w takim momencie dodaje skrzydeł... Później była Mitsu, Ravenis, Soul i Rikanane. Wszystkie były tak samo szybkie. Później Katrins, Sakura, Columbiana... A na koniec chłopaki. Biegłam razem z Reikiem, Lucypherem i Akihito, bo nauczyciel zapomniał o mnie, kiedy biegały dziewczyny. Początkowo z łatwością wyprzedziłam chłopaków, jednak później dopędził mnie Lucypher i Reik. Akihito też był niezły.
-Coś ty taki szybki?-Zdziwił się Akihito widząc, że przyspieszam.
-Tak sobie-odparłam, specjalnie udając męski głos. Byłam na mecie w tej samej chwili, co Reik i Akihito. Lucypher dobiegł dosłownie krótką chwilę później, bo tak, jak Ira - przewrócił się. Zeszliśmy z areny, po czym weszliśmy na podwyższenie po drabinie. Obserwowaliśmy uważnie demony, siedząc na podwyższeniu, opierając plecy o ścianę. Nagle, komórka nauczyciela zadzwoniła. Odebrał telefon, a po krótkiej rozmowie, oznajmił:
-Muszę na chwilę was opuścić, wrócę za jakieś dziesięć minut. Nie wchodźcie na arenę-po tych słowach wyszedł.
Lucypher gwałtownie wstał..
-Hej, ty tam-wskazał na mnie-dogrywka? Przewróciłem się, a gdyby nie to, z pewnością byłbym szybszy.
-Zwariowałeś? Przecież nauczyciel właśnie powiedział, że nie wolno wchodzić na arenę-odparła Gou.
-Nie mieszaj się, to sprawy między facetami-odparł całkiem łagodnie Lucypher. Wstałam i odparłam:
-A wiesz co? Niech będzie-to mówiąc, wbiegłam na arenę, ku zaskoczeniu wszystkich. Lucypher podążył za mną. Stanęłam na starcie. Wystartowaliśmy w tej samej chwili. Demony wydawały się być bardziej zawzięte. Remis. Nikt nie wygrał.
-Miła rywalizacja-powiedziałam, wchodząc na górę.
-Zgadzam się-odparł Lucypher. Kiedy byłam już na podwyższeniu, usiadłam gdziekolwiek, a wtedy Reik się wydarł:
-Oszaleliście?
-Może-odparłam.
-Inaczej; Tsugumi, jesteś głupia, czy co?
-Głupia? Chyba raczej głupi-poprawił Lucypher.
-Przejęzyczyłem się-skłamał Reik.



<Reik?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz