piątek, 1 lipca 2016

Od Sakury Cd. Isao

Stojąc naprzeciwko chłopaka, ujrzałam, że coś jest nie tak. Ewidentnie, moja obecność, zwłaszcza w tym momencie była zbędna, właściwie jak zawsze. Co wszyscy do mnie mają? Może czas powiedzieć mi to wprost. Szykanowanie mnie ze względu na wygląd? Zdąrzyłam się już przyzwyczaić... Ale to nie o to chodziło... Prawda? Przyjrzałam się uważnie blondynowi, by w jego oczach ujrzeć jakieś zudzenie, bądź zrezygnowanie. Wtedy cofnęłam się o dwa kroki i zaczęłam gubić we własnej wypowiedzi:
- To ja... Ja... Ja już sobie...
- Sakura! - usłyszałam czyjeś wołanie.
Zaczęłam uważnie przeszukiwać korytarz, w celu odnalezienia osoby, która wykrzyczała moje imie. Dziewczyna, razem z resztą grupy, machała do mnie. Drużyna siatkarska... Można to uznać za zbawienie?
- Pójdę - dokończyłam wypowiedź.
Nie czekałam na odpowieć Isao, tylko podeszłam do znajomych. To właśnie Gou mnie przywoływała i to z nią, przybiłam pierwszą piątkę. Panowały tam wesołe nastroje, w sumie jak zawsze, przed rywalizacją z inną szkołą.
- Cześć dziewczyny.
- No nareszcie ile można wołać?!
- Do skutku, wiesz jaka jestem - zaśmiałam się, a razem ze mną cała drużyna.
- Czy nasz atakujący będzie dzisiaj na meczu? - zapytała dziewczyna, o białych włosach.
- Nie ma innej opcji.
W tamtym momencie rozległ się dzwonek, przez co musiałam się pożegnać. Byłyśmy bardzo zgranie, mimo, że dziewczyny w takim wieku więcej się kłócą, nam to się nie zdarzało.
- Widzimy się przed salą o siedemnastej! - krzyknęłam na odchodne.
Ruszyłam w stronę klasy, wchodząc jako ostatnia. Nowo poznany mi chłopak, siedział już na swoim miejscu, wyglądając przez okno. Zajęłam krzesło obok niego, wyjmując potrzebne do przedmiotu zwanego "Nauką dla Arii", by po chwili położyć ręcę, razem z głową na ławce. Odsunęłam się od jasnowłosego, czując, iż nie ma ochoty wogóle ze mną przebywać, a co tu mówić o rozmawianiu. W sumie, jak każdy tutaj... Z wyjątkiem dziewczyn.
<Isao>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz