środa, 20 lipca 2016

Od Otohy CD Ragnaroka

Wiedziałam! Wiedziałam, że ten spacer, to będzie jedna, wielka pomyłka! Trzeba było nie iść!

Wszystko zadziało się bardzo szybko. Nie miałam bladego pojęcia co, kiedy, gdzie i dlaczego.
Szłam spokojnie przez las, by się odprężyć po dzisiejszym treningu, aż tu nagle usłyszałam huk. I tyle. Potem upadłam i ze łzami w oczach złapałam się za łydkę, wydając z siebie tylko pisk. Uniosłam lewą dłoń i spojrzałam na nią z niedowierzaniem. Była cała w tej czerwonej mazi...

Po chwili podbiegł do mnie jakiś chłopak i przeklął pod nosem. Zmierzyłam go tylko wzrokiem i kątem oka dostrzegłam pistolet w jego dłoni. Czyli wszystko jasne...
— Poczekaj, wezwę lekarza! — wykrzyknął i wyciągnął telefon. Ja zdołałam wysyczeć:
— Ani mi się waż wzywać jakiegoś lekarza!
— Ale...
— Żadnych ale! Masz nikogo nie wzywać, czy nie wyraziłam się jasno?!
— Kobieto, to trzeba zszyć!
— To na co czekasz?!
— Nie znam się na tym, do kurwy nędzy! — wydarł się na mnie, a ja w tym czasie próbowałam przejść do pozycji siedzącej.
Kiedy po wielu nieudanych próbach w końcu mi się udało, poprosiłam go, by podszedł bliżej i kucnął. Gdy to uczynił, po prostu zdzieliłam go w twarz, w skutek czego husta na jego twarzy spadła.
— Prędzej się wykrwawię, niż pójdę do lekarza! — krzyknęłam.

<Ragnarok?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz