-Reik, mógłbyś pójść na przerwie na stołówkę?-Poprosiłam, udając spokojny ton. Reik był chyba zdezorientowany, ale krótko kiwnął głową. Kilka minut wyczekiwania i... Nareszcie przerwa. Poszłam we wskazane przedtem miejsce, czekając na Reik'a. W końcu się pojawił. Uśmiechnęłam się, udając, że nic nie zamierzam. Kiedy przeszedł przez próg, sięgnęłam do plecaka po nóż motylkowy i losowe ASG. Wylosował się zwykły Colt. Zawsze coś. Skierowałam obie bronie w jego stronę.
-Gadaj, co zrobiłeś z tym zdjęciem?-Wywarczałam. Położyłam rękę na jego plecach, wciąż stojąc naprzeciw niego. Nóż motylkowy przybliżyłam do jego klatki piersiowej.
-Jeszcze nic-bronił się.
-Jeszcze?-Uniosłam się. Co on sobie wyobraża?
-Chyba nie myślisz, że zrobiłem Ci to zdjęcie bez powodu? Muszę mieć z tego jakieś uciechy. Chociażby psychiczne, albo...-Uciął.
-Albo?-Warknęłam.
-Ekhem. Wracając, to muszę mieć z tego jakieś uciechy psychiczne, albo cielesne-uniósł brwi wymownie. Tym razem nie wytrzymałam i sprzedałam mu cios z pięści w policzek.
-Co ty sobie wyobrażasz, cholerny zboczeńcu?!-Wydarłam się, kopiąc go w kolano.
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz