poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Od Sakury Cd Isao

  Widziałam jak powolnie się wykrawiał, jak jego oczy odchodzą gdzieś w dal. Czy to zrobiło na mnie wrażenie? Czy to mnie rozczuliło? Nie. Wręcz przeciwnie, ulżyło mi. Starałam się wstać, lecz nie było mi to dane. Widziałam, że Isao podchodzi, patrząc już zupełnie inaczej. Jak na śmiecia, coś co nie ma prawa bytu. Ukucnął przy mnie, jednak gdy miał mnie dotknąć, odsunął się gwałtownie i prychnął. Coś wtedy pękło. 
- Tak... Zostaw.. - szepnęłam, na co ten tylko zerknął przez ramię. 
Wyszedł, zamykając po sobie drzwi. Jakby nawet go tu nie było. Byli siebie warci... Mógł mnie po prostu dobić, niż zmuszając do powolnego umierania. Tylko za co? Co mu zrobiłam? Podczołgałam się do drzwi, chcąc wydostać się z tego budynku. W oddali było słychać, zbliżające się wozy policyjne. Co przyprawiło mnie o drgawki.
   Już po chwili, siedziałam przy radiowozie, gdzie zmuszano mnie do picia wody. Kajdanki nie były dość mocno zaciśnięte, lecz sprawiały ból, kręopowały ruchy, przy najmniejszym poruszeniu. Widziałam go przy budynku, tą białą czuprynę przyglądającą się całej sytuacji. Oskarżona o zabójstwo brata, siedziałam na zimnej ziemi, opuszczając wzrok na ziemię.Wprowadzono mnie do karetki, gdzie od razu zaczęto opatrywać. Sygnał, kroplówka, to ostatnie co pamiętam.
<Isao?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz